W dzisiejszym zglobalizowanym świecie, oszuści nieustannie wymyślają nowe sposoby na zdobycie cudzych pieniędzy. Niedawny przypadek młodej kobiety z powiatu płockiego jest tego przykładem. Historia zaczęła się od telefonu, który wydawał się pochodzić z zaufanego źródła. Przedstawiająca się jako pracownica banku kobieta poinformowała 25-latkę o rzekomym kredycie zaciągniętym na jej dane. To był początek skomplikowanego oszustwa.

Manipulacja i presja oszustów

Fałszywa konsultantka szybko przekazała rozmowę mężczyźnie podającemu się za pracownika działu bezpieczeństwa. Oszustwo przybrało na sile, gdy mężczyzna twierdził, że z konta kobiety wypłacono znaczne sumy pieniędzy. Zasypywał ją szczegółami, podając nazwiska rzekomych sprawców i sugerując współpracę z Narodowym Bankiem Polskim lub policją. Młoda kobieta, będąc pod wpływem presji, uwierzyła w sytuację.

Seria podejrzanych transakcji

Wkrótce po tej rozmowie, ofiara otrzymała wiadomość o rzekomym przelewie z NBP na jej konto. Choć nie widziała żadnych zmian na rachunku, strach o oszczędności skłonił ją do dalszej współpracy z oszustem, który regularnie się z nią kontaktował, używając różnych numerów telefonicznych. Na jego polecenie, 25-latka przelała pieniądze na inne konto i udała się do banku po gotówkę. Cały czas pozostawała pod kontrolą oszusta, który wymagał, aby nie informowała nikogo o sytuacji.

Wpłaty na kryptowaluty i nowe kredyty

Po wypłaceniu gotówki, kobieta udała się do wskazanego wpłatomatu, gdzie przelała 49 900 zł na kryptowaluty. Instrukcje oszusta były precyzyjne i ciągłe, co utrzymywało ją w poczuciu fałszywego bezpieczeństwa. Następnego dnia, zmanipulowana przez przestępcę, zaciągnęła kolejny kredyt na 75 500 zł, a pieniądze w gotówce i przelewem trafiły na jej konto.

Ostateczna próba wyłudzenia i przebudzenie

Kolejne polecenia obejmowały podróż do Warszawy, aby wpłacić pieniądze w kantorze, a po odmowie, ponownie do Płocka, by wpłacić następne 49 900 zł. Kiedy oszust zażądał zaciągnięcia kolejnego kredytu, kobieta zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak. Ostatecznie, po kilku dniach, zorientowała się, że stała się ofiarą dobrze zaplanowanej manipulacji, tracąc łącznie 99 800 zł.

Apel policji i środki ostrożności

Policja przypomina, że żadna instytucja finansowa ani państwowa nie prowadzi telefonicznych akcji dotyczących bezpieczeństwa, nie prosi o przelewy ani zaciąganie kredytów. W przypadku podejrzanych telefonów, zaleca się natychmiastowe zakończenie rozmowy i samodzielne skontaktowanie się z bankiem lub numerem alarmowym 112. Wczesna reakcja może zapobiec utracie oszczędności i przerwać działalność oszustów.

Źródło: KPP w Płońsku