Bez wątpienia każdy z nas jest świadomy istnienia i celu istnienia numeru 112, który dedykowany jest do zgłaszania pilnych spraw wymagających natychmiastowej interwencji ratunkowej, jak zagrożenie zdrowia, życia czy mienia. Niestety, nie wszyscy mają pełną świadomość tego, jakie konsekwencje niesie za sobą niewłaściwe korzystanie z tego narzędzia ratunkowego. Fałszywe alarmy wywoływane na ten numer mogą skutkować pozbawieniem realnej pomocy osobom znajdującym się w rzeczywistym niebezpieczeństwie, bowiem zasoby służb ratunkowych są ograniczone. Niedawno dwa przypadki takiego bezmyślnego działania zanotowano w powiecie płońskim, gdzie dwie osoby postanowiły nastraszyć operatorów numeru 112, twierdząc, że ich życie jest w zagrożeniu.

Na dyżurze w Komendzie Powiatowej w Płońsku niedawno pojawiło się zgłoszenie o desperackiej sytuacji mężczyzny, który zamierzał popełnić samobójstwo przez skok z balkonu po rozstaniu z partnerką. Zgłoszenie to zostało przekazane za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Policjanci szybko ustalili dane zgłaszającego na podstawie numeru telefonu i natychmiast ruszyli na miejsce. Kiedy dotarli, mężczyzny tam nie zastali. Po kilku próbach nawiązania kontaktu, udało się im dotrzeć do zgłaszającego, który okazał się być 20-letnim mieszkańcem jednego z płońskich osiedli.

Przy drzwiach wejściowych do bloku, w którym mieszkał zgłaszający, funkcjonariusze spotkali młodzieńca, którego wcześniej szukali. Na miejscu pojawiła się również ekipa zespołu ratownictwa medycznego. Okazało się, że młody człowiek pod wpływem alkoholu postanowił sobie pożartować na koszt służb ratunkowych, inspirowany filmikiem z internetu, gdzie ktoś dzwonił na numer zaufania, żartując sobie z operatora. W trakcie interwencji 20-latek nie pokazał żadnej skruchy, wręcz przeciwnie – śmiał się i utrzymywał, że jego żart był udany. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.